W upalne popołudnie 31 sierpnia 2015 przeprowadziliśmy odsłuch naszej platformy STACORE w kopalni vintage’owego sprzętu Nomos w Warszawie. Przemili właściciele, setki (tysiące ?) sztuk sprzętu i atmosfera pracy z dymiącymi lutownicami od razu wprowadziła nas w dobry nastrój.

Jako źródło pracował odrestaurowany przez Nomos Lenco L75+SME3009 w drewnianym cokole autorstwa Nomosa na nogach PAB, wzmocnienie na starym Brystonie (RIAA) i JBL a kolumny to również vintage McIntosh. System, według słów właścicieli daleko nie optymalny, ale też nie taki był cel odsłuchu, nastawialiśmy się na wychwycenie różnicy wnoszonej przez platformę STACORE. Po ustawieniu się i rozgrzewce przystąpiliśmy do testów. Te same utwory odsłuchiwaliśmy z i bez platformy.

Już od pierwszych akordów słychać było bardzo wyraźnie zbawienny wpływ izolacji drgań. Wrażenie, dobrze nam już znane z poprzednich testów, to wyraźniejsza i solidniejsza artykulacja, poprawa mikro i makrodynamiki (na niektórych płytach dająca wrażenie podkręcenia głośności) i ujawnienie szczegółów zamaskowanych uprzednio szumem tła. Tu cytat słów jednego z właścicieli: „nawet małpa by usłyszała różnicę”. Różnicę, należy dodać, nie zawsze korzystną dla inżyniera dźwięku nagrania bądź tłoczni płyt. Akurat w tym teście nasza platforma pozwalała wyraźnie usłyszeć rzeczywisty obraz tego co mamy nagrane, w tym wszelkie uchybienia w jakości nagranego materiału. Ciekawa była też obserwacja cartridge’a podczas pracy.  Na platformie „kiwał się” zdecydowanie mniej niż na stole.

Podsumowując, krótki ale treściwy odsłuch w przemiłej atmosferze i nowe doświadczenie odsłuchu platformy z vintage’owym sprzętem.

Koledzy z NOMOS, wielkie dzięki za spotkanie, wspaniałą atmosferę i potwierdzenie, że ludzi życzliwych i pozytywnie zakręconych nie brakuje, trzeba tylko rozejrzeć się dookoła.